W Krakowie nadal wrze: wrze w Platformie Obywatelskiej, wrze w Polskim Stronnictwie Ludowym, wrze w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim. A wszystko po informacji, że marszałek Marek Sowa, kiedy zostanie posłem, z automatu straci mandat radnego wojewódzkiego oraz marszałka Małopolski. Wielu, w tym działacze PO, wychodzili z założenia, że po wyborach będzie mógł wybrać. Niestety, o czym pisaliśmy przed kilkoma dniami, Kodeks Wyborczy nie pozostawia żadnych złudzeń. Marek Sowa nie będzie marszałkiem. Przynajmniej przez jakiś czas (o tym za chwilę). Piszę o tym z pełnym przekonaniem, bo jak lider listy do Sejmu, w okręgu w którym PO ma spore poparcie, mandat ma więc raczej pewny. Teoretycznie marszałek mógłby spasować, nic nie robić, ale na to: ani PO, ani honor mu nie pozwolą. Nowa sytuacja przyspieszyła i tak nieuniknioną dyskusję na temat nowego zarządu. Tak, tak nowego… bo utrata mandatu radnego i marszałka z automatu oznacza także utratę mandatu do sprawowania władzy przez cały zarząd województwa. Jakie zatem są możliwe scenariusze? Wariantów jest kilka: mniej i bardziej prawdopodobne.

Wariant I – (mało prawdopodobny) Marek Sowa rezygnuje z kandydowania na posła (ma takie prawo). Na takie rozwiązanie jednak PO się nie zgodzi, zresztą honor marszałkowi by nie pozwolił na takie zagranie.

Wariant II – po wyborach marszałek rezygnuje z mandatu posła, na pierwszej sesji sejmiku samorządowego, po jego rezygnacji, dochodzi do wyboru zarządu. Zostaje zgłoszony na marszałka, na członków zarządu zgłasza te same osoby, które do tej pory zasiadały w tym gremium (oczywiście pod warunkiem, że żadna z nich nie zostanie posłem, kandyduje bowiem czterech z pięciu członków zarządu województwa małopolskiego, obok marszałka także wicemarszałkowie Wojciech Kozak i Stanisław Sorys z PSL oraz Jacek Krupa z PO).

Wariant III – PO zgłasza innego kandydata na marszałka na przykład Bogusława Sonika czy Grzegorza Lipca (jak nie zostaną posłami), a ten zgłasza tych samych kandydatów na członków zarządu, którzy obecnie zasiadają w tym gronie.

Wariant IV - W kraju powstaje koalicja PiS – PSL warunkiem jej wypełnienia jest wspólno władza obydwu partii w województwach. Powstaje kolicja obydwu formacji: na czele zarządu staje ktoś z PiS lub PSL (Kozak, Sorys, lub przewodnicząca Urszula Nowogórska).

Wariant V – PO wyborach PiS wybiera trzech radnych z PO i PSL i przejmuje władzę na czele zarządu stanie ktoś z radnych PiS, np. szef klubu radnych, wicemarszałkiem zostaje ktoś z Tarnowa.

(mir)