Kolejna kadencja samorządu, w której jest pan burmistrzem Czchowa, dobiega powoli ku końcowi. Czas najwyższy na podsumowanie tych czterech lat. Samorząd gminy zdał egzamin?
- Ja co do tego nie mam najmniejszej wątpliwości. Ktokolwiek pamięta stan gminy w 2002 roku, porówna go z obecnym, powinien uczciwie przyznać, że doszło u nas do radykalnego przyspieszania na wielu płaszczyznach. Zmiany widać w każdej dziedzinie życia, w każdym segmencie spraw, które należą do samorządu gminnego Oczywiście nie da się mówić o ostatnich czterech latach, bez uwzględnienia poprzednich dwóch kadencji.

- Dlaczego jest to takie ważne?
- Działania podejmowane w ostatnich czterech latach są naturalną konsekwencją realizowanej od 2002 roku strategii zrównoważonego rozwoju całej gminy. Kiedy przed ponad dwunastoma laty zdecydowałem się ubiegać o mandat burmistrza Czchowa, nakreśliłem plan działania, wskazaliśmy priorytety. Pod program rozwoju gminy dobieraliśmy ludzi: kandydatów na radnych, pracowników administracji samorządowej i podległych mi instytucji. Mogę powiedzieć, że  z żelazną konsekwencją realizujemy strategię rozwoju gminy Czchów. Przypomnę, że w 2002 roku grupa społeczników namówiła mnie do kandydowania na burmistrza Czchowa. Ci ludzie uznali, wówczas że „stary układ” polityczno – samorządowy wypalił się. Pamiętam doskonale ten czas. Dosłownie przez kilka tygodni rozmawialiśmy o tym, jak powinna wyglądać Gmina Czchów po czterech latach, za lat 10 czy 20. Dlatego mówiąc o podsumowaniu jakiegoś okresu nie można odnosić się tylko do czterech ostatnich lat, ale trzeba mieć na uwadze wieloletnie plany finansowe i gospodarcze, należy temat rozwinąć od ogólnych założeń, poprzez realizację zadań jakie zostały dokonane, aż po plany perspektywiczne. Bo przecież kolejne nasze zamierzenia inwestycyjne, na lata 2014 – 2018, ba, na cały okres budżetowy Unii Europejskiej, a więc do roku 2020, wynikają z pewnych założeń nakreślonych w latach poprzednich. Co więcej, moim zdaniem nie można też postrzegać rozwoju gminy jednostronnie tylko poprzez inwestycje w infrastrukturę, trzeba także szeroko widzieć rozwój całej sfery społecznej, kulturalnej - ogólnie ujmując intelektualnej, bo na tym polu też mamy ogromne osiągnięcia. Często powtarzam, że inwestycja w człowieka, jego rozwój i bezpieczeństwo bytowe jest nie mniej ważna, a może nawet ważniejsza od budowy drogi czy chodnika. W tym przypadku inwestowanie w dzieci i młodzież ma ogromne znaczenie. Dlatego od lat przywiązujemy ogromną wagę nie tylko do rozwoju bazy oświatowej, ale także do wysokiego poziomu kształcenia w szkołach podstawowych i gimnazjach. Moim zdaniem nasze sukcesy, to sukcesy nas wszystkich - radnych, sołtysów, członków rad sołeckich, pracowników Urzędu Miejskiego i podległych nam instytucji. I można je ująć na kilku płaszczyznach: integracyjnej, edukacyjnej, gospodarczej, społecznej no i w końcu typowo inwestycyjnej.

-No to zacznijmy może od tej kwestii integracji lokalnej społeczności. Na czym ona polega?
To integracja nie tyle wokół burmistrza i samorządu, ale przede wszystkim spraw i problemów, które trzeba rozwiązać. Udało się wypracować pewien kompromis, pewną umowę społeczną, która pozwala rozwiązywać problemy, a nie prowadzić jałowe dysputy. Ta integracja społeczna to także wspólna troska, wspólna odpowiedzialność za losy gminy i jej mieszkańców.

Sfera edukacyjna. Tutaj wydaje się sukcesy gminy są największe?
Na pewno spore. Bynajmniej, tak jak wcześniej wspomniałem, nie tylko o inwestycje chodzi. One są ważne, baza dydaktyczna jest jednym z elementów kształcenia na wysokim poziomie, ale nie jedynym.  Potrzebna jest bardzo dobra kadra i współpraca z rodzicami.  Dzięki temu, od kilku lat uczniowie naszych szkół podstawowych i gimnazjów osiągają wyniki – mowa o testach kompetencji – znacznie wyższe niż średnia krajowa czy średnia dla województwa małopolskiego. Najczęściej są to najlepsze wyniki w powiecie brzeskim, lub jesteśmy w pierwszej trójce. Na tym nie koniec - do tego dochodzą liczne osiągnięcia podczas konkursów przedmiotowych oraz w licznych konkursach wiedzy i artystycznych, osiągnięcia kulturalne i sportowe.

 - Nie sposób, w tym miejscu, nie wspomnieć o bazie dydaktycznej. Zmieniła się. To była rewolucja?
-To dobre określenie. To rzeczywiście oddzielny rozdział historii. W ostatnich dwunastu latach wyremontowaliśmy wszystkie szkoły i przedszkola, oddaliśmy do użytku cztery nowe sale gimnastyczne: w Złotej, Tworkowej, Tymowej i Domosławicach (każda ma boisko o powierzchni 12 na 24 metry). Gros środków na ich budowę udało się nam pozyskać z dotacji w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Przypomnę, że wcześniej, wspólnie z powiatem brzeskim, została wybudowana hala sportowa i Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Czchowie. Do tego remont kilku boisk, zakup wyposażenia dla obiektów sportowych, nowe klaso-pracownie, nowoczesny sprzęt komputerowy, pracownie internetowe, audiowizualne. Nasze szkoły nie tylko mają doskonałą bazę, ale także i wyposażenie. Ostatnie dwa lata to ogromne nakłady inwestycyjne na zagospodarowanie terenów wokół szkół, place zabaw, czy termomodernizację obiektów szkolnych. Na inwestycje oświatowe w ostatnich latach wydaliśmy około 20 milionów złotych.  No i rzecz w tym wszystkim bodaj najważniejsza: kadra nauczycielska kształci nasze dzieci na bardzo wysokim poziomie. W szkołach pracują ambitni nauczyciele, doskonale przygotowani do swojej roli. Mamy bardzo dobrych i bardzo sprawnych menadżerów oświaty – dyrektorów szkół i przedszkoli. Za to serdecznie im dziękuję. Za oddanie, za pomysły, za zaangażowanie, bo to nie tylko praca w szkole, ale realizacja wielu projektów unijnych.

- I pod tym względem gmina Czchów była prekursorem, mówię o realizowanym przed kilkoma laty projekcie systemowym w oświacie, który dzisiaj owocuje bardzo dobrymi wynikami…
- Słuszna uwaga. Gmina Czchów była liderem projektu, realizowanego przez kilka gmin z kilku powiatów. On nauczył nas sięgania po środki unijne, na realizację projektów miękkich. Dzisiaj bodaj wszystkie szkoły w naszej gminie, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, kluby sportowe, stowarzyszenia, sięgają po unijne pieniądze, realizują wiele podobnych programów.  To sprawia, że pod tym względem także jesteśmy liderami w regionie. Zresztą liczne rankingi plasują nas w ścisłej czołówce gmin województwa małopolskiego. To jest chyba najlepszym dowodem na to, że nie zmarnowaliśmy szansy, jaka otwarła się przed Polską w momencie przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej. Jesteśmy bardzo wysoko chociażby w rankingu zamożności gmin, to świadczy, że to wielkie przyspieszenie dotyczy nie tylko działań samorządu, ale także ludzi. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa następuje także szybki rozwój inicjatywy prywatnej, przedsiębiorczości, handlu, usług i rzemiosła. Powstają prężne firmy, rozwija się budownictwo indywidualne. W Gminie Czchów zarejestrowanych jest około 500 podmiotów gospodarczych. Jest to bardzo wysoki wskaźnik przedsiębiorczości lokalnej, świadczący o dużym potencjale mieszkańców. Rozwój przedsiębiorczości to miejsca pracy, a tym samym mniejsze problemy społeczne, mniejsza sfera ubóstwa i biedy.

No dobrze. A jaka w tym zasługa gminy?
- Rolą gminy jest stwarzanie jak najlepszych warunków dla życia mieszkańców, ale także rozwoju prywatnej inicjatywy. Dlatego opłaty i podatki lokalne są u nas jednymi z najniższych w województwie. Ceny wody, odprowadzanych ścieków komunalnych są znacznie mniejsze niż w innych gminach regionu tarnowskiego. To jest bez wątpienia element przyciągania inwestorów. Gmina przyciąga inwestorów, tworzy odpowiedni „klimat”. Dodam tylko, że wszelkie pozwolenia, dokumentacja związana z tym, załatwiana jest u nas niemal od ręki. Jak już wspomniałem system podatków i opłat lokalnych jest tak skonstruowany, by początkujący przedsiębiorcy odczuwali to znacząco, a ci którzy już „rozwinęli  skrzydła”, płacili stosunkowo niskie podatki. To atut naszej gminy. Wspominałem, że w Gminie Czchów mamy jedne z najniższych stawek za wodę i ścieki w Małopolsce. Przecież korzystają na tym nie tylko mieszkańcy, ale również przedsiębiorcy. Każdy może skorzystać z pomocy merytorycznej naszych urzędników, wspomagamy przedsiębiorców na wielu płaszczyznach. Ale w tym miejscu powiem też, że działa to także w drugą stronę. Wielu z nich wspiera nas, poprzez sponsoring imprez kulturalnych czy sportowych. Nie miejsce i nie czas by wymieniać ich wszystkich, bo lista byłaby zapewne bardzo długa, ale na pewno warto wypowiedzieć jedno magiczne słowo: dziękujemy.

Szkoła Muzyczna w Domosławicach pęka po prostu w szwach. Mówiąc pół żartem, pół serio, pogubiłem się już licząc filie, uczniów, profesorów. Kiedy dreptał Pan, by Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pozwoliło na jej powstanie, chyba przez myśl nie przeszło, że zainteresowanie będzie tak ogromne?
- Wiedziałem, że potrzeby są, ale nie sądziłem, że aż tak ogromne. Zainteresowanie w gminie i kilku gminach sąsiednich przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Kilkuset uczniów, kilkudziesięciu nauczycieli, lekcje odbywające się na terenie kilku gmin, między innymi w powiecie brzeskim i tarnowskim – tak wygląda rzeczywistość Szkoły Muzycznej w Domosławicach. Zabiegamy o utworzenie Szkoły Muzycznej II stopnia, oczywiście powstanie ona w momencie, w którym mury naszej placówki opuszczą absolwenci Szkoły Muzycznej I Stopnia.  Szkoła Muzyczna w Domosławicach powstała 1 września 2012 roku. Już w pierwszym roku szkolnym uczyło się w niej blisko dwustu uczniów. Zajęcia prowadzono nie tylko w Domosławicach, ale także w Gromniku oraz sąsiedniej gminie Iwkowa. Kadrę „muzyka” z Domosławic stanowią nauczyciele, absolwenci głównie Akademii Muzycznej w Krakowie, w tym kilku profesorów akademii. Szkoła Muzyczna została zlokalizowana w Domosławicach. Tam jest doskonale wyposażony kompleks oświatowy, ostatnio wzbogacił się o nową salę gimnastyczną, która do użytku została oddana przed dwoma laty.

- Na razie lokum dla uczniów „muzyka”, jak mówią już niektórzy, zlokalizowano w tamtejszym Zespole Szkół im. księdza profesora Józefa Tischnera. Zapowiadał Pan kiedyś, że to lokalizacja przejściowa?
- Tak. Mam nadzieję, że w przyszłym roku na jej potrzeby zostanie zaadaptowany budynek, w którym miały być mieszkania nauczycielskie. Mowa o budynku w Domosławicach przy szkole. Wtedy być może zostanie powołana do życia Szkoła Muzyczna, niezależna od Zespołu Szkół w Domosławicach.

- Przed dwunastoma laty tłumaczył Pan mieszkańcom Czchowa, że inwestowanie w człowieka jest nie mniej ważne, może nawet ważniejsze, niż w infrastrukturę. Podtrzymuje Pan tę tezę?   
- W stu procentach. Nie zmieniam zdania, jestem wręcz przekonany, że najważniejsze są inwestycje w ludzi, w społeczeństwo i jego potrzeby intelektualne. Dlatego nasz samorząd nie szczędzi środków i metod działania. W ostatnim tylko okresie kilku lat wydatkowano znaczące, bo ponad 3 mln zł środki z tzw. Kapitału Ludzkiego (środki unijne). W wyniku tych działań praktycznie wszystkie grupy społeczne skorzystały z projektów w sposób bezpośredni  lub pośredni, co przyczyniło się niewątpliwie do rozwoju zainteresowań, rozbudzenia idei przedsiębiorczości oraz rozwoju kulturowego i materialnego mieszkańców.

- Jakiś czas temu Czchów wypowiedział wielką wojnę wykluczeniu cyfrowemu. Zadanie trudne,  ale niezmiernie potrzebne. To kolejny element polityki inwestowania w człowieka?
- Pierwszy gminny Internet radiowy to był początek, ale potrzeby w tym zakresie rosną, dlatego podjęliśmy się dalszych działań.  Gmina Czchów dalej walczy z wykluczeniem cyfrowym. Samorząd złożył wniosek o dotację na ten cel. Eksperci uznali, że został on przygotowany perfekcyjnie i zapalili mu „zielone światło”. Walka z wykluczeniem cyfrowym to wsparcie dla rodzin ubogich, których nie stać na zakup komputera i na dostęp do Internetu, ale projektem objęte są także inne grupy społeczne. Mamy już pełną listę zainteresowanych i oczywiście spełniających wymogi. Akcję rozpoczniemy jeszcze w tym roku.

- Co to oznacza w praktyce?
Projekt pod nazwą „Lepsze jutro – przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w gminie Czchów” realizowany jest w ramach programu Działanie 8.3. „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu – eInclusion”. Jest finansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka). W ramach projektu zaplanowano dostawę i montaż zestawów komputerowych wraz z oprogramowaniem (montaż w domach mieszkańców gminy, którzy zostali zakwalifikowani do udziału w projekcie), dostarczenie Internetu, przeszkolenie uczestników projektu, serwisowanie sprzętu. Każdy z uczestników programu walki z wykluczeniem cyfrowym otrzyma w użyczenie sprzęt komputerowy, a Internet będzie miał opłacany przez pięć lat. Sam projekt realizujemy od 1 stycznia 2014 roku do końca października przyszłego roku. Celem projektu jest umożliwienie osobom 50+, których dochód w rodzinie nie przekracza określonego odrębnymi przepisami, bezpłatnego użyczenia komputera i zapewnienie bezpłatnego Internetu. Nasz projekt skierowany jest także do dzieci i młodzieży, która ma dobre wyniki w nauce, a ich rodzin nie stać na zakup sprzętu komputerowego najnowszej generacji. Dodatkowo mogą z niego skorzystać osoby niepełnosprawne. W sumie w pierwszym etapie,  pomocą zostanie objętych 110 osób.

- Gmina Czchów to bez wątpienia jedna z najatrakcyjniejszych gmin w Małopolsce. Miasto stawia nie tylko na rozwój turystki, ale także budownictwa domów jednorodzinnych, poszukuje inwestorów, ale takich, którzy swoją działalnością nie będą jednak szkodzili środowisku naturalnemu.
- Po pierwsze warto wspomnieć, że na terenie gminy jest około osiemset domków letniskowych, kilka hoteli i pensjonatów, restauracji, pubów. Oczywiście najwięcej „przyjezdnych” widać od maja do września. Wiele osób pyta o działki budowlane. Wspieramy rozwój budownictwa, bo w tym upatrujemy szansę na wzrost liczby ludności, a tym samym na to, że nasze szkoły nie będą puste. W porównaniu dla lat 70. czy 80. tamtego stulecia liczba dzieci spadła, ale nie tak drastycznie jak w innych gminach.  W gminie doskonale rozwija się przedsiębiorczość. W rankingach zamożności gmina dominuje w regionie. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom społeczeństwa następuje także szybki rozwój inicjatywy prywatnej, przedsiębiorczości, handlu, usług i rzemiosła. Obecnie w gminie Czchów zarejestrowanych jest około 500 podmiotów gospodarczych. Jest to bardzo wysoki wskaźnik przedsiębiorczości lokalnej, świadczący o dużym potencjale mieszkańców. Rozwój przedsiębiorczości to miejsca pracy, a tym samym mniejsze problemy społeczne, mniejsza sfera ubóstwa i biedy. Warto u nas inwestować.

- Powodów do narzekania nie mają także strażacy…
- Mam nadzieję, że nie. Ale trudno się nam dziwić. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że na strażakach opiera się cała Obrona Cywilna. Zresztą nie tylko w naszej gminie, ale bodaj we wszystkich gminach w Polsce, zwłaszcza wiejskich, tam gdzie nie ma straży zawodowej. Kiedyś strażacy ratowali ludzi i ich mienie przed pożarami. Teraz gama działań jest bardzo szeroka, to ratownictwo drogowe, udział w walce z żywiołami natury, pomoc przy powodzi, usuwaniu jej skutków. Dlatego gmina wspiera i nadal będzie wspierała jednostki OSP. Dodam tylko, że w ostatnich kilku latach gmina wymieniła wszystkie samochody pożarnicze, zmodernizowano remizy OSP, w wyniku czego dzisiaj są to obiekty wielofunkcyjne, pozwalające na prowadzenie działalności o charakterze ogólno - społecznym. Bo strażacy nie tylko gaszą  ogień, pomagają podczas wypadków, ale także aktywnie biorą udział w życiu kulturalnym i społecznym gminy. Jako prezes Zarządu Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Czchowie cieszy mnie, że do pracy w jednostkach garną się ludzie młodzi. Biorą dobry przykład ze swoich ojców, dziadków. Znam rodziny, w której strażakiem jest się od trzech  - czterech pokoleń. Dziadek jest członkiem honorowym, jego syn działa w drużynie seniorów, a wnuk w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej.

- Rozpoczęło się dzielnie nijnego „tortu” na lata 2014 – 2020. Ogień unijnych dotacji gore. Ogrzeje się przy nim gmina?
- I to mocno, nie mniej niż w latach 2007 – 2013. Jesteśmy po prostu do tego doskonale przygotowani: mamy pomysły, plany, projekty, możliwości wniesienia wkładu własnego, bo zadłużenie gminy jest jedno z mniejszych w Małopolsce. Warto pamiętać, że w nowej perspektywie finansowej Wspólnoty Europejskiej, na lata 2014 – 2020, zmieniała się diametralnie filozofia wydawania  unijnych środków. Część pieniędzy jest  przeznaczona na kontrakty wojewódzkie oraz projekty subregionalne. Przygotowaliśmy kilka  pomysłów. Jestem przekonany, że uda się je zrealizować, bo z jednej strony wpisują się one w Narodową Strategię Rozwoju oraz Program Zrównoważonego Rozwoju Województwa Małopolskiego, z drugiej zaś strony odpowiadają „interesom naszej gminy”. Jestem członkiem Komitetu Sterującego Subregionu Tarnowskiego. Moim zdaniem udało się nam doskonale zdefiniować potrzeby naszego regionu. Wokół drogi międzynarodowej 4E40 oraz autostrady A4 należy zlokalizować tereny inwestycyjne. Na północy postawić na rozwój rolnictwa, natomiast na południu, w terenach podgórskich, na rozwój turystyki, agroturystyki, rozwój rolnictwa ekologicznego. Pierwszy projekt będzie realizowany w ramach kontraktu wojewódzkiego, związany jest z dalszym odzyskiwaniem brzegu Jeziora Czchowskiego. Za nami trzy etapy projektu, który realizujemy od 2002 roku. Do tej pory wydaliśmy na ten cel około 17 milionów złotych. Dodam tylko, że wkład własny gminy był stosunkowo minimalny, to kwota ponad 2,5 mln złotych. W latach 2007-2014 posiłkowaliśmy się środkami z ZPORR, kontraktu marszałkowskiego oraz MRPO. Teraz czeka nas ostatni etap: odzyskiwanie brzegu Jeziora Czchowskiego na odcinku: Czchów – Zapora – Będzieszyna. Przygotowano projekt, na ten cel potrzebujemy jeszcze około 13 milionów złotych. Zadanie będzie polegało nie tylko na poszerzeniu linii brzegowej, ale także budowie odpowiedniej infrastruktury na całym obszarze. Wracając jeszcze do rozbudowy infrastruktury turystycznej, zaplanowaliśmy również budowę parkingu przy zaporze naprzeciw baru TAURUS, tam zaplanowano też  miejsce na pole kamperowe, kemping, domki letniskowe oraz basen letni. Chyba najważniejszy projekt związany jest z odbudową Zamku Czchowskiego. Chodzi o zagospodarowanie terenu wokół Baszty Czchowskiej. Chcemy tutaj wybudować małą infrastrukturę. To będzie wizytówka miasta i gminy. Moim zdaniem całością powinna zarządzać gminna jednostka, Miejski Ośrodek Kultury Sporu i Rekreacji. Projekt koordynuje samorząd powiatu tarnowskiego i brzeskiego. Wstępny koszt inwestycji szacujemy na 3 miliony złotych. Nie mniej istotne są plany związane z dalszym remontem dróg gminnych i budową miejsc parkingowych.

- Wydają się być wyremontowane?
- W znakomitej większości, ale sieć dróg gminnych jest bardzo długa, w dodatku w podgórskim terenie, szkody wywołane powodziami, podtopieniami, są znacznie większe niż na terenach równinnych, po kilku latach, trzeba część dróg remontować od nowa. Dlatego inwestycje drogowe to priorytet działania samorządu w latach 2014 – 2018.

- Poprawił się także diametralnie stan bezpieczeństwa pieszych.
- To prawda. W zasadzie na całej długości drogi krajowej Brzesko - Nowy Sącz, która przebiega przez naszą gminę, został wybudowany chodnik. Przy drodze wojewódzkiej z Jurkowa w kierunku Zakliczyna także jest chodnik. Wybudowaliśmy w ostatnich latach także chodniki przy drogach powiatowych. To wspólne inwestycje samorządu gminy i brzeskiego starostwa, finansowane w proporcji 50/50 procent.

- Wspominał Pan, że gmina jest przygotowana na absorbowanie środków unijnych w latach 2014 – 2020. Ale nie wszyscy mają taki komfort, bo budowali na kredyt. Jak wygląda sytuacja finansowa w Gminie Czchów?
- Mogę śmiało powiedzieć: pod tym względem jest bardzo bezpieczna. Mamy znacznie mniejsze zadłużenie niż inne gminy powiatu brzeskiego. Nasza Gmina ma bardzo bezpieczne wskaźniki. Nasze zadłużenie wynosi niewiele ponad 30 procent budżetu. Granica górna, którą osiągnęło już kilka gmin w naszym powiecie, wynosi 60 procent. Zmniejszamy zadłużenie. Powiem tak: na dzisiaj jesteśmy w stanie zaciągnąć nawet kilkanaście  milionów kredytu, bez ryzyka utraty płynności finansowej. Sytuacja ekonomiczna Gminy jest więc bardzo dobra. Te kilkanaście milionów to nasza rezerwa na wkład własny do środków unijnych, które powinny pojawić się w przyszłym roku.

Rozmawiał PR