Prezydentowa Karolina Kaczorowska z wizytą w Biesiadkach |
WYDARZENIA - Gnojnik | |||
poniedziałek, 13 października 2014 22:20 | |||
Karolina Kaczorowska, wdowa po ostatnim na uchodźctwie Prezydencie Polski, Ryszardzie Kaczorowskim, spotkała się dzisiaj z uczniami Szkoły Podstawowej w Biesiadkach, w gminie Gnojnik. – To wielkie wydarzenie w dziejach naszej Małej Ojczyzny. Nie tylko wielkie wydarzenie, ale także zaszczyt. W naszej gminie pamięć o bohaterach, o żołnierzach walczących w czasie II wojny światowej, jak też podczas wcześniejszych wojen, powstań, czy walki o wolną i niepodległą Polskę będzie wiecznie żywa. Jako gospodarz gminy bardzo cieszę się, że nasza młodzież wychowywana jest w duchu patriotyzmu. Za to nauczycielom, wychowawcom oraz duchownym serdecznie dziękuję. Tym bardziej, że Pani wizyta zbiega się ze Świętem Edukacji Narodowej – mówił podczas spotkania z Karoliną Kaczorowską, wójt gminy Gnojnik Sławomir Paterek. Spotkanie w Biesiadkach, w szkole które od kilku lat patronuje święty Stanisław Kostka, rozpoczęło śniadanie. Potem dzieci zaprezentowały część artystyczną. Była więc krótka historia „walki” narodu polskiego o niepodległość, zarówno podczas zaborów, jak i w czasie I i I wojny światowej oraz podczas sowieckiego zniewolenia. – Wspaniała uroczystość. Jestem pod wielkim wrażeniem waszych zdolności. Sama nie wiem czy byłabym wstanie nauczyć się tak długiego wiersza. Dobrze, że w waszych małych serduszkach gości pamięć i miłość do tych co walczyli o wolna i niepodległa Ojczyznę. Obyście nigdy nie zaznali „smaku wojny” - mówiła bardzo wrz suszona prezydentowa. Karolina Kaczorowska kilka razy powracała we wspomnieniu do swych najgłębszych uczuć. – Żyliśmy bardzo skromnie, ale dzieci posyłaliśmy do dobrych szkół Takie podejście była powojenne emigracji Kochane dzieci: to czego wam nikt nie odbierze to wiedza, wykształcenie i godność. Pamiętajcie o tym, pamiętajcie byście zawsze wyznawali zasady naszej wiary chrześcijańskiej oraz miłości do wiedzy, no i Ojczyzny, rzez xc jasna – mówiła prezydentowa. Kiedy dopiero po 60 latach stanęłam na polskiej ziemi, usłyszałam hymn narodowy, grany przez Wojsko Polskie. Krew się odzywa, patriotyzm się odzywa. Bogu dziękuję, że było mi dane taką chwilę przeżyć. Wyobraźcie sobie, że jesteście wywiezieni bydlęcymi wagonami z Polski. To były okrutne czasy: mrozy, życie w ziemiankach, głód, choroby, inwigilacja i szpiegostwo, przez które Polacy – jak ojciec Prezydentowej – trafiali do łagrów. A potem małe dzieci z matkami po układzie Sikorski – Majski i wyprowadzeniu do Persji Armii Andersa trafiały do obozów w Indiach, Nowej Zelandii czy Afryce. Tysiąc matek, dwa tysiące dzieci na wzgórzu o szóstej rano, kiedy BBC nadaje audycję po polsku, że generał Sikorski zginął w katastrofie gibraltarskiej – ociera łzę bolesną . Jaka rozpacz trzech tysięcy ludzi, że zginął ten, który nas wyzwolił z Sybiru, życie nam ocalił. Nad jeziorem Wiktorii było to wzgórze, a jezioro tak głośno szumiało. Po 70 latach byłam w Gibraltarze, na miejscu katastrofy. I wróciły wspomnienia, jak to morze szumiało, jak jezioro. Karolina Kaczorowska podzieliła się wspomnieniami związanymi z życiem i publiczną działalnością swego męża oraz refleksjami na temat własnego życia i wartości, które należy cenić najbardziej. Podkreśliła także szczególną rolę harcerstwa w kształtowaniu aktywnych, patriotycznych postaw ludzkich. Prezydent Ryszard Kaczorowski zginął 10 kwietnia 2010 w tragedii pod Smoleńskiem. Karolina Kaczorowska miała towarzyszyć mężowi w podróży do Katynia 10 kwietnia 2010 r. Nie poleciała z powodu kłopotów ze zdrowiem. One uratowały jej życie. Podczas spotkania w Biesiadkach (zorganizowała je miejscowa szkoła) pani prezydentowa otrzymała upominki i bukiet czerwonych róż. Wójt Sławomir Paterek dziękował w imieniu szkolnej i gminnej społeczności. – Pani życiorysem można było śmiało podzielić kilka osób. Dziękujemy za spotkanie i dziękujemy za walkę o to byśmy dzisiaj żyli w wolnej, suwerennej i niepodległej Polsce – mówił wójt Paterek. [mir]
Komentarze (0)Napisz Komentarz
|