Utworzenie Tarnowskiego Centrum Rozwoju, inna filozofia promowania miasta, której celem ma być przede wszystkim pozyskiwanie inwestorów, nacisk magistratu na tworzenie nowych miejsc pracy, urząd z „ludzką” twarzą (tarnowski magistrat), stworzenie perspektyw dla młodzieży – to zdaniem Romana Ciepieli najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi tarnowski samorząd. O tym wszystkim mówił podczas konferencji inaugurującej swój udział w wyborach na prezydenta miasta kandydat Platformy Obywatelskiej. Przyznał, indagowany przez nasza redakcję, że prowadzone są rozmowy z Polskim Stronnictwem Ludowym, by ta partia nie wystawiała swojego kandydata, a poparła właśnie jego. – Nie wykluczone, że uda połączyć się Tarnowską Agencję Rozwoju Regionalnego z Klasterem Przemysłowy, co pozwoliłoby na utworzenie silnego finansowo Tarnowskiego Centrum Rozwoju, dysponującego atrakcyjnymi terenami inwestycyjnymi i obiektami do sprzedaży lub wynajęcia.

Akcentując te prorozwojowe pomysły na Tarnów swoja kampanię Roman Ciepiela rozpoczął w dawnej hali produkcyjnej Zakładów Mechanicznych w Tarnowie Dzisiaj jest to część Klastera Przemysłowego. – Dla przyszłego prezydenta miasta tworzenie nowych miejsc pracy musi być tematem numer jeden. Kiedyś ta hala tętniła życiem i trzeba zrobić wszytko, żeby życie znowu do niej wróciło Tarnów rozwija się, co zresztą widzimy, ale inne miasta robią to szybciej. Zadaje sobie pytanie dlaczego tak jest, że Tarnów w rozwoju całej Polski nie nadąża, jest w środku stawki albo w niektórych wypadkach tę stawkę zamyka. Tu tętniło kiedyś życie, pracowali tutaj ludzie, którzy z czasem tę pracę stracili. Dziś natomiast jest to plac budowy, który ma zrewitalizować nie tylko tę halę, ale cały obszar Zakładów Mechanicznych. Jesteśmy w sercu strefy aktywności gospodarczej i to właśnie tutaj będą miejsca dla nowych przedsiębiorców oraz tych, którzy chcą się rozwijać. Te 10 tys. mkw. to szansa na nowe miejsca pracy – mówił R. Ciepiela, który przyznał, że to właśnie rynek pracy będzie motywem przewodnim jego kampanii. Wicemarszałek ubolewał, że ciągu 15 lat działalności powstało niespełna 350 miejsc pracy, wskazał na Wałbrzyską Specjalną Strefę Ekonomiczną, w której w ciągu 17 lat powstało prawie 37 tysięcy nowych miejsc pracy. – Dla nas realnym celem musi być 1500-2000 miejsc pracy w ciągu dwóch lat. Tylko w ten sposób możemy powstrzymać wyludnianie się miasta i zjawisko emigracji przyjmujące największe rozmiary w kraju – tłumaczył. Zapewniał, że pod jego rządami zmieni się polityka społęczna i gospodarcza magistratu. –Na decyzje administracyjne nie będzie się czekało miesiącami czy latami – zapewniał.

[pr]