Janusz Kwaśniak, wójt Borzęcina często powtarza: „liczby nie kłamią”. Miał rację. Powiem więcej: miał świętą rację. Ale kiedy wypowiadał te słowa, najwyraźniej nie przewidział chyba, że „sam kiedyś wpadnie w te liczbowe wnyki”. Ostatni ranking „Wspólnoty”, pisma samorządowego nie pozostawia żadnych złudzeń. Administracja kosztuje gminę Borzęcin krocie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: kosztuje tamtejszych podatników. Na utrzymanie wójta i jego „dworu”, mieszkańcy muszą płacić (w przeliczeniu na jednego mieszkańca) niemal dwa razy tyle co w Dębnie, czy Brzesku. Skąd te koszta? Opozycja nie ma wątpliwości: rozdymana do granic potrzeb administracja, gigantyczne koszty promocji (niektórzy złośliwi twierdzą, że autopromocji), wyższe niż gdzie indziej pensje (wójt, który nie ma nawet 20 procentowego dodatku stażowego) zarabia rocznie więcej o ponad 20 tysięcy złotych niż wójt Szczurowej. Ale po kolei. Samorządy z regionu tarnowskiego (poza nielicznymi) udowodniły, że generalnie nie przejadają pieniędzy i zajęły wysokie miejsca w corocznym, ogólnopolskim rankingu „Wydatków bieżących na administrację”, który w jednym z ostatnich numerów opublikował dwutygodnik samorządowy „Wspólnota”. W czołówce najtańszych samorządów w Polsce są gminy z regionu tarnowskiego, gorlickiego czy nowosądeckiego. Jakie wnioski płyną z analizy rankingu. Generalnie rzecz ujmując urzędy w całej Polsce więcej wydają na Internet, zagraniczne podróże służbowe urzędników oraz ekspertyzy i opinie.
Borzęcin na końcu
Ze wszystkich gmin powiatu brzeskiego, gmina Borzęcin wydaje najwięcej na utrzymanie administracji. Z rankingu pisma Wspólnota wynika, że jest to kwota 436.19 zł na jednego mieszkańca (tyle kosztuje każdego obywatela Borzęcina, utrzymanie Urzędu Gminy – wójta, jego urzędników, radnych, to są także wydatki na zakupy, opłaty telefonów, delegacje służbowe). Pod tym względem gmina uplasowała się na 658 miejsce w Polsce (na 747 sklasyfikowanych gmin w przedziale od 5 do 10 tysięcy mieszkańców). Bardzo, ale to bardzo niepokojący jest fakt (to poddaję pod rozwagę znakomitej większości tamtejszych radnych), że z roku na rok gmina spada w tym rankingu: innymi słowy wydaje, w porównaniu do innych, coraz więcej pieniędzy (tymczasem inni oszczędzają) na utrzymanie sztabu urzędników – pracowników samorządowych i władz gminy. Jeszcze w 2002 roku gmina była sklasyfikowana na 278 miejsce w kraju, w 2007 było to już 559 miejsce, w 2011 – 600, a w tym roku 658. 436.17 zł – to wydatki na administrację w gminie Borzęcin.
A jak wygląda to w gminach sąsiednich: gmina Dębno: 211.72 zł (ponad dwa razy mniej niż Borzęcin); gmina Radłów, 245.35 zł, gmina Brzesko – 248.07 zł. Jak kształtują się wydatki na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca w regionie tarnowskim: Tarnów (miasto) – 288.88; Bochnia – 229.45; Żabno – 208.49; Tuchów – 234.19; Zakliczyn 227.63; Wojnicz – 251.93; Ciężkowice – 250.25; Ryglice – 280, 20; Lisia Góra – 185.84; gmina Bochnia – 203.20; Skrzyszów – 230.40; Lipnica Murowana – 265.52; Gnojnik – 277.75, Czchów – 321.72. Gwoli dziennikarskiej rzetelności dodajmy, że program oszczędnościowy, wprowadzony w brzeskim magistracie, zaowocował tym, że gmina Brzesko pnie się w rankingu (w tym roku jest na 68 miejscu, a w latach poprzednich odpowiednio na 74 i 77 miejscu w kraju). Przed rokiem czy dwoma, władze samorządowe Borzęcina tłumaczyły, że niskie miejsce w rankingu to skutek tego, że w innych gminach sprawami komunalnymi zajmują się spółki komunalne czy zakłady budżetowe. Sprawdziliśmy. To tylko pół prawdy: we wszystkich gminach, bo wynika to z ustawy, sprawami gospodarki odpadami stałymi zajmują się urzędnicy samorządowi. Za ścieki i kanalizację w Czchowie, podobnie w Gnojniku, odpowiadają pracownicy tamtejszych urzędów, podobnie jak w Borzęcinie. Z tym jednak wyjątkiem, że w przypadku Czchowa i Gnojnika, gmina ma koszty, bo ma kanalizację, a w Borzęcinie nie.
Opinia eksperta
Dodajmy, że ranking wydatków na administrację, to jeden z najstarszych rankingów publikowanych corocznie we „Wspólnocie”, a zarazem jeden z tych, które budzą największe emocje. W powszechnej opinii administracja jest źródłem znacznej części negatywnych zjawisk społecznych i gospodarczych. Bo wiadomo… wszystkim jest ciężko, a tylko biurokracja sobie radzi. Gdyby obciąć pieniądze przeznaczane na „nich”, to starczyłoby na wiele innych, zaniedbanych dziedzin. Wszystkim każą oszczędzać, tylko na sobie oni (władza) jakoś nie oszczędzają. Na wszelki wypadek zaznaczam, że powyższe kilka zdań to nie moje poglądy, a zreferowanie często słyszanych opinii. Dla tych, którzy w nie wierzą, mam złą wiadomość: otóż przytoczone, powyżej poglądy brzmią ciekawie, ale nie wytrzymują konfrontacji z faktami. Od kilku lat (dokładnie: od 2011 roku) samorządy wyraźnie oszczędzają na administracji – czytamy we wstępie do rankingu, w gazecie Wspólnota. Czy aby jednak wszędzie? Mam spore wątpliwości, ale to pozostawię ocenie mieszkańców regionu…
[mak]
Wydatki na administrację w gminach powiatu brzeskiego (w przeliczeniu na 1 mieszkańca)
Borzęcin - 436.19 zł
Czchów – 321.72 zł
Iwkowa – 316.81 zł
Szczurowa – 294.13 zł
Gnojnik – 277.75 zł
Brzesko – 248.07 zł
Dębno – 211.72 zł
Na podstawie rankingu pisma "Wspólnota"
|